„Nie ma takiego problemu, którego nie można rozwiązać za pomocą różańca” te słowa św. Łucji, która spotkała osobiście Matkę Bożą w Fatimie, stały się właściwie mottem filmu „Moc w moich dłoniach”. Twórcy filmu zebrali w nim prawdziwe historie o sile modlitwy różańcowej.

„Nie wiem czy kiedykolwiek potrzebowaliśmy różańca bardziej niż teraz” mówi jeden z bohaterów filmu? Świadectwa, które w nim oglądamy zdają się odpowiadać na to pytanie. Tak potrzebujemy Boga. Potrzebujemy kochającej i czułej Matki. A różaniec jest drogą przez Maryję do Jezusa. Modlitwa polegająca na towarzyszeniu Maryi, wycisza myśli, pomaga znaleźć odpowiedzi na najtrudniejsze życiowe pytania. To modlitwa, która prowadzi do nieba.

„Moc w moich dłoniach” jest filmem wypełnionym nadzieją i siłą. To film na dzisiejsze czasy niepokoju i lęku; to wreszcie film o cudach, które wydarzyły się naprawdę.
Matka Jezusa Chrystusa wielokrotnie prosiła ludzkość, by odpowiedzieć modlitwą i pokutą w Fatimie, Akicie, Kibeho. Czy jesteś gotowy odpowiedzieć na ten apel?